Liryki Cienia
... witam na stronie poświęconej poezji, znajdują się tu "wiersze" napisane przeze mnie (narazie), lecz wybrane przez NAAMAH. Jeśli któryś z nich (wierszy) Ci się spodoba lub chciałbyś się podzieli uwagami na temat mojej twórczości, prosiłbym o kontakt. No nic, zapraszam do poczytania....
Czarny obłok zmienił swą postać
Ogromny kruk, tak wieli jak jastrząb
Przebywa cień by spotkać się z przeznaczeniem
Bezwzględny jak smok rozszarpujący kolejną dziwicę
Leci, coć nie ma już sił
Kolejna zmiana, niby za dotknięciem czarodziejskiej różdżki
Ciemność, słońce zaszło, przegrało pojedynek.
11.Grudnia 1997

Ptaków tysiące, a każdy z nich płacze
Proszę, błagam, żądam
Chcę być sam przez chwilę, przy Tobie
Uciec daleko, w Twe ramina gorące
Tulić się do Cibie, zamknąć oczy
Zasnąć przy Twym ciele
Ściskać cię bez końca
Całować...
Powtarzać wyznania
szeptać je w Twe ucho
.... a potem powrócić
Do szarości swojego życia
2. Lutego1998r.

W ciemnej stronie duszy, życia, jaźni
Urodził się, mały, w mrozie z ognistym sercem
Urodził się by być nieśmiertelny
Złym go nazywano z powodu znaku
Urodził się dla piekła, by czcić ciemne moce
Jeszcze w łonie...
Zwiedził świat, poznał co ma zniszczyć
Nienawidzi z całego serca, ponał co to kłamstwo
Żądze go prześladują, poddaje sie im
Śmieje się
O Demony mrocznych snów, przybądźcie!
Pokłonię się wam
In nomine Dei nostri Satanas Luciferi excelsi.
Poznał czarna sztukę, zawarł pakt z Diabłem
Był silny, korzystał z tego.
Niszczył, palił, zabijał
Światło ciemności rozświtlało mu szlak
Ten potwór to JA
10 lutego 1998r.

Cień, to ten który się skrywa w mroku
Unika światła
Odchodzi, nikt tego nie zauważył
Do swej Pani
Słone ły spływają po ciemnej twarzy
Łzy tęsknoty
Słońce zgasło, jest w swoim królestwie
Nieśmiertelny...
Czeka na swą Panią w bezkresie ciemności
Czy kiedyś nadejdzie.... ?
22 stycznia 1999r

Staniesz sam przeciw "Sprawiedliwemu"
Nie byłeś posłuszny, grzeszyłeś, przegrałeś...
Dlaczego?
Szukałeś włąsnej ścieżki, zboczyłeś z "prawej" drogi
Potępiony będziesz, przez Niego, przez braci i siostry
Nie, nie przeze mnie, jam Twym przyjacielem...
Stanie nas dwóch przeciw "Sprawiedliwemu"
Bez szans?
Jest nas więcej, wyklętych, znienawidzonych
Każdy jest swym Panem, osobną ścieżką.
23 marca 1999
Wstecz